Wyr≤┐nienie
Marek ªwiΩto± / Wroc│aw




Sezon "kud│atych szerp≤w" oraz ich przewodnik≤w na Santorini dobiega ko±ca. Coraz trudniej znale╝µ klienta na egzotyczn▒ przeja┐d┐kΩ po╢r≤d spalonych s│o±cem mur≤w ciasnej zabudowy wyspy. Spocony grzbiet mu│a dzi╢ ju┐ nie przewozi zwolennik≤w ekstremalnych wra┐e±.
I nawet ªwiΩta Irena patronka wyspy nie bardzo mo┐e tu pom≤c, nasta│ wrzesie± i wszyscy tury╢ci powoli opuszczaj▒ t▒ cudownie s│oneczn▒ krainΩ. Nie widaµ jednak odrobiny smutku na twarzach poganiacza i mu│a, obaj w przyjaznym u╢cisku wydaj▒ siΩ wierzyµ w to, ┐e czas ten zaraz minie i jak ka┐dego roku wraz z nastaniem lata powr≤c▒ tury╢ci.
Ten piΩkny swojski widok zawsze bΩdzie mi przypomina│ przyjazn▒ atmosferΩ, ludzi i koloryt tej fantastycznej wyspy.